Most i dyferencjał QUADA, awarie i usterki – jak sobie z nimi radzić?

Dzisiejszy wpis chciałbym poświęcić bardzo ważnej sprawie. Mianowicie napędom w naszych quadach, ściślej mówiąc napiszę o mostach, ich eksploatacji oraz zestawach naprawczych do dyferencjału. Pewnie każdy z nas wie, iż istnieją w quadach dwa typy przenoszenia napędu. Pierwszym jest łańcuch z dwiema zębatkami. Taki rodzaj napędu stosowany jest w quadach sportowych oraz lekkich quadach turystycznych. Drugą bardziej skomplikowaną formą napędzania kół w naszych maszynach to wychodzący ze skrzyni biegów wałek napędowy, który łączy się z dyfrem, a z którego wychodzą dwie pół osie o ile mamy zawieszenie niezależne kół tylnych. Lub z mostu tylnego wychodzi jedna “sztywna” oś, całość pracuje na jednym centralnie umieszczonym amortyzatorze. Takie rozwiązanie było stosowane w quadach przeprawowych o dużej pojemności jednak producenci od tego już odeszli. To rozwiązanie zostało w maszynach, które dysponują mniejszą pojemnością silnika, mają napęd na wszystkie koła lub tylko na tył, ale dzięki temu są tańsze w zakupie. Wyjątkiem w dużych pojemnościach jest tutaj Kawasaki KFX 700, który do dnia dzisiejszego posiada wał kardana ze “sztywną” osią wychodzącą ze skrzyni dyferencjału.

Skupmy się teraz na moście i jego prawidłowej eksploatacji. Jeżeli będziemy odpowiednio dbali o dyfer quada ten odwdzięczy się nam długą i bezawaryjną pracą. Pierwszą rzeczą jest olej. Wiadomo w takim układzie pracują koła zębate, łożyska, które cały czas przenoszą ogromne siły i znoszą olbrzymie obciążenia. Należy pamiętać, aby wlewać olej zgodny z parametrami jakie podał producent quada oraz wymieniać go po odpowiednim przebiegu. Kolejna rzecz to inspekcja mostu po każdym wyjeździe. Czyli sprawdzamy czy uszczelniacze zewnętrzne są całe czy porwane, lub czy nastąpił jakiś wyciek. Stan oleju musi być odpowiedni, a każdy niedobór płynu może spowodować małe uszkodzenie lub nawet całkowite zniszczenie dyfra! Należy również sprawdzić luzy na łożyskach, które umieszczone są w moście. To są podstawowe warunki utrzymania mostu w bardzo dobrym stanie technicznym.

Stało się! Mamy wyciek oleju przez uszczelniacz, lub już zauważyliśmy, że łożysko jest zużyte. Co dalej robić? Z własnego doświadczenia wiem, że warto zaopatrzyć się wtedy w cały zestaw naprawczy, który składa się z kilku łożysk oraz uszczelniaczy. Teraz pewnie zapytacie jaki jest sens kupować cały zestaw regeneracyjny skoro tylko jedno łożysko jest zużyte? Odpowiedź jest dość prosta. Łożyska zawsze wymienia się parami, jeżeli jedno już jest wyeksploatowane to znaczy, że w najbliższym czasie drugie też skończy swój żywot. Wszystko jest zaprojektowane na odpowiedni przebieg. Najpewniej będzie to różnica tylko kilkudziesięciu kilometrów. A po za tym jak rozbierzecie most to i tak wszystko jest na wierzchu. Teraz znowu kolejne pytanie. Po co nowe uszczelniacze jeżeli stare są dobre? To, że nie przeciekały do tej pory w cale nie oznacza tego, że będą one dobre. Po kilku motogodzinach mogą również zacząć przeciekać, a wtedy cała praca idzie na marne i znowu kolejna wyprawa z kolegami nas omija. Nie zapomnijmy, że aby wymienić łożyska czy uszczelniacze należy rozebrać cały dyferencjał. Może nie jest to zbyt trudne zadanie jednak wymaga poświęcenia znacznej ilości naszego czasu. Jak ja wybierałem zestaw naprawczy sugerowałem się jakością informacją czy zestaw jest kompletny oraz ceną. Postawiłem na producenta All Balls i jestem zadowolony. Jakość wykonania łożysk oraz uszczelniaczy jest bardzo dobra. Natomiast zestaw regeneracyjny był kompletny: nie musiałem osobno dokupować poszczególnych elementów. Pamiętajcie, dbajcie odpowiednio o napędy w waszych quadach, a w razie zużycia poszczególnych elementów wybierajcie całe zestawy naprawcze. Odwdzięczy się Wam to kolejnymi kilku tysięcznymi bezproblemowymi kilometrami w trasie.